Przejdź do głównej zawartości

Agresja i piękno, które stworzyły nietuzinkowe dzieło. Recenzja krążka ,,The New Order" autorstwa Patryka Czarnego przy współpracy z Metalowym Biciem Serca

 

Swoim debiutem Testament zachwycił wielu wielbicieli ostrego metalu, lecz „The New Order” niczym nie ustępuje swojej poprzedniczce. W tej recenzji przyjrzymy się drugiej płycie tytanów thrashu.


(okładka omawianej płyty, wszelkie prawa należą do zespołu Testament)

Utwory: Eerie Inhabitants; The New Order; Trial By Fire; Into The Pit; Hypnosis; Disciples Of The Watch; The Preacher; Nobody's Fault; A Day Of Reckoning; Musical Death (A Dirge)

Muzycy:

Chuck Billy - wokal,

Alex Skolnick - gitara prowadząca,

Eric Peterson - gitara rytmiczna,

Greg Christian - gitara basowa,

Louie Clemente - perkusja

Wydawcy: Megaforce Records, Atlantic Recording Corp.

Premiera: 1988 r.

Płytę rozpoczyna utwór „Eerie Inhabitants” zaczynający się spokojnym intrem, lecz wkrótce przechodzi w szybkie granie z agresywnymi wokalami Chucka, aż do czasu gdy kompozycja zwalnia i pojawia się świetna solówka. Kompozycję wieńczy szaleńczy, szybki trashowy atak. Utwór jest genialnym otwarciem płyty.

Drugą pozycję  na krążku zajmuje kawałek tytułowy, z genialną solówką na starcie oraz z zapadajacym w ucho refrenem.

Następnie mamy „Trial by Fire”, który mimo, że zaczyna się spokojnie to przeradza się w niezwykle ciekawą kompozycję. Wrażenie robią wokale Chucka jak i sama konstrukcja oraz tekst, w którym można się doszukać krytyki systemu sprawiedliwości w Stanach Zjednoczonych.

Piąty na liście jest „Into the Pit” - najkrótszy ale najbardziej intenswyny kawałek na płycie, sama kompozycja kipi agresją a zespołowe chórki w refrenie tylko tej agresji dodają. Warto dodać, że Testament utwór ten często wplata w sety koncertowe. Spowodowało to sytuację, że jest to jeden z flagowych utworów kapeli jak ,,Over The Wall” czy ,,Practise What You Preach”.

Potem mamy chwilę na złapanie oddechu - „Hypnosis” - instrumentalną piosenkę, która urzeka swoim pięknem i kunsztem gitarzystów.

Spokojnie i melodyjnie zaczyna się też kolejny kawałek „Disciples of the Watch”, kolejny z agresywnych strzałów opatrzony genialnym tekstem zainspirowanym „Dziećmi Kukurydzy” S. Kinga. Po chwilowym spowlnieniu następuje niesamowita solówka gitarzysty prowadzącego Alexa Skolnicka. Moim skromnym zdaniem, jest to najlepszy utwór na płycie.

Natępnie mamy utwór pod tytułem „The Preacher”, gdzie z kolei wrażenie robią wysokie wokale Chucka jak i tekst o kaznodziei, który opowiada o upadku obyczajów i końcu świata. Można się tu doszukać aluzji do teleewangelizmu popularnego w U.S.A. w latach osiemdziesiątych. Jest to obok „Into the Pit” częsty bywalec koncertowych setów Testamentu.

Potem mamy rzecz nietypową dla zespołu metalowego - cover Aerosmith „Nobody’s Fault”. Coś niesamowitego musi być w oryginalnej wersji, gdyż zachwyca ona wielu metalowców. Mimo paru sekund dziwnego wstępu, mamy tu świetne riffy i niezwykłe popisy wokalne w wykonaniu Chucka oraz dobrą solówkę. Świetna interpretacja kultowej rockowej kapeli.

„A Day of Reckoning” to kolejny dobry thrashowy kawałek z udanym refrenem, ale w mojej opinii nie zachwyca jak pozostałe utwory. Czego nie można powiedzieć o „Musical Death (A Dirge)”, który już od początku zachwyca pięknym wstępem, świetnymi solówkami i swoim ogólnym geniuszem. Genialne zakończenie płyty.

Mimo, że wielu fanów Testamentu uzna, iż ich najlepszym albumem jest ich debiut, ale to jednak na „The New Order” czuć, że muzycy dojrzeli i zaczęli eksperymentować z swoją muzyką, nie stawiając tylko na szybkość i agresję, ale także na spokój i piękno. Można powiedzieć spokojnie, że ówczesny okres – lata 80 i wczesne 90 to wysyp prawdziwych arcydzieł spod szyldu Trash Metalu. Testament z pomocą swojej pierwszej płyty „The Legacy” wywalczył sobie miejsce i kawałek metalowego tortu obok takich tytanów jak Metallica czy Slayer. Drugi krążek „The New Order” zasznurował usta wszystkim krytykom i haterom a następnym pokoleniom metalowców wytyczył szlak, którym warto moim zdaniem podążać.

Sfera instrumentalna: 5

Teksty: 4.0

Projekt okładki i wykonanie: 5

Subiektywna ocena zbiorcza: 4.5!


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Uzi wywiad - ,,Muzyka wróci do człowieka w najmniej oczekiwanym momencie"

 Czasem w życiu układa się różnie, szczególnie w przypadku kiedy to zespół żyje prawdziwie rock'n'rollowym stylem życia. Jak to stwierdzili nasi goście fakt ten wpłynął na zawieszenie działalności. Teraz jednak powracają z poważnymi planami w odświeżonym składzie z ostrą jak brzytwa płytą Tyran. Zatem jeśli jesteście fanami tradycyjnych ciężkich brzmień zapraszamy już dziś o 19:00 przed Wasze yt odbiorniki. ;) (zespół UZI, wszelkie prawa do zdjęcia należą do zespołu) link do wywiadu:  https://youtu.be/H2oat9hrYfU

Kaozm wywiad - ,,Dwie tony gruzu, zieleń i serotonina"

 Powroty są zazwyczaj bardzo sympatyczne a szczególnie te niespodziewane. Tak też było w przypadku grupy Kaozm i jej najnowszej płyty ,,Afterimage". Płytę tą otrzymaliśmy od zespołu jako okazję do przypomnienia sobie brzemienia oraz skonfrontować zapamiętane brzmienia z nowymi dźwiękami. Do rozmowy zaprosiliśmy Macieja Groblenego oraz Radosława Ptaka - kolejno wokalistę i basistę Kaozm. Wywiad ukaże się już jutro o 19:00 na naszym kanale YT.  Stay True, Stay Tuned, Stay Heavy! (zespół Kaozm, wszelkie prawa do zdjęcia należą do zespołu) link:  https://youtu.be/-78VZjMwcAA

Iron Head wywiad - ,,Życie muzyka to nie tylko rurki z kremem"

 Po ponad roku od naszej ostatniej rozmowy postanowiliśmy ponownie odezwać się do ekipy Iron Head. Zespół mimo przetasowań personalnych działa i gra na pełnej parze o czym z chęcią porozmawiała z nami ta mniej wyjściowa część Iron Head. Wywiad ukaże się jutro o godz. 19:00 na naszym kanale YT. Stay True, Stay Tuned, Stay Heavy! ( zespół Iron Head, wszelkie prawa do zdjęcia należą do zespołu) link:  https://youtu.be/40eJyWUT-E4