Przejdź do głównej zawartości

LAST RIOT - ,,And The Blood Was Shed in Poznań"

A miało mnie nie być w Poznaniu …

Mimo zaproszenia chłopaków z Last Riot wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że to nie ma prawa się udać. Koncert z okazji 5-lecia zespołu miał się odbyć w środku tygodnia z moimi zajęciami na uczelni, co raczej wydawało się niemożliwe do połączenia. Zbiegiem okoliczności wydarzenie przeniesiono jednak na sobotę a mi udało się być w Pubie Wiraż na tej niesamowitej muzycznej rzezi.

16 października roku 2021 udało mi się finalnie doczłapać do Poznania, po mniejszych i większych perypetiach podróżnych. Miasto zrobiło na mnie wyjątkowo pozytywne wrażenie wraz ze swoim industrialno akademickim charakterem. Sam zaś Wiraż Pub okazał się miejscem raczej ukrytym przed postronnym obserwatorem i tylko przytłumione dźwięki przesterowanych gitar i uderzenia w perkusyjne tomy upewniły mnie, że znajduję się we właściwym miejscu o stosownej porze. Najpierw spotkałem się z Kacprem ,,Luckiem” Koniecznym – sprawcą całego zamieszania. ;) Od niego też dowiedziałem się, że razem z Last Riot zagrają Tur i Undead Phoenix. Skład zacny, mimo tego nie był pełny, zabrakło bowiem między innymi chłopaków z Pandradora – zespołu, który gościł już na łamach Metalowego Bicia Serca oraz zespołu Zagłada, który to niestety rozpadł się w dniu koncertu. Nawet mimo tak okrojonego składu te trzy załogi dały tego wieczora niesamowity pokaz umiejętności i rozkręciły godny ostatnich buntowników show. Miałem przed tym jednak chwilę by pogadać z chłopakami z tych trzech kapel – zapraszam na ekskluzywny suplement do relacji na moim koncie na Youtube.



(zespół Undead Phoenix na scenie Pubu Wiraż)

        Po krótkich formalnościach scenę zdominowali przedstawiciele klasycznego British Heavy Metal – Undead Pohenix. Jeśli by komuś styl ich gry przypomniał klasyki takie jak Judas Priest czy Saxon to nie był by daleki od prawdy. Było szybko, ciężko a przy tym bardzo melodyjnie; to co jednak rzuciło mi się w uszy to średniej jakości nagłośnienie wokalu. Przez to zdawał się on być lekko zagłuszony przez pozostałe instrumenty a zwłaszcza nadającą wymagające tempo perkusję. Miłym gestem ze strony muzyków było wykonanie utworu z repertuaru Judas Priest ,,Heading Out to the Highway” w hołdzie dzielnemu gitarzyście zespołu, który zagrał ostatni koncert Judas Priest na granicy życia i śmierci – Richie Faulkner. Chodziło o moment, kiedy podczas grania solówki do utworu ,,Painkiller” doszło do uszkodzenia u niego aorty.



(zespół Tur na scenie Pubu Wiraż)

        Wracając jednak do poznańskich wydarzeń po pierwszej grupie była chwila oddechu nim na scenę ciężkim krokiem weszła załoga z kapeli Tur. Chłopaki prezentowali zdecydowanie cięższe podejście do muzyki niż ich poprzednicy – grając metalcore. Niestety z powodu różnych komplikacji wewnątrz zespołu na koncercie zaprezentowali się bez bębniarza. Zepsuło to początkowo obraz całości mimo puszczenia przez wokalistę nagranych partii perkusyjnych z laptopa podpiętego do aparatury nagłaśniającej. Cały występ grupy był jednak mimo tych mankamentów mega energiczny i cieszący uszy słuchaczy spragnionych nieco cięższych wrażeń. W środku koncertu na scenę majestatycznym krokiem wszedł wokalista gwiazdy wieczoru – Adi z Last Riot by wykonać wspólnie jeden z numerów kapeli.


    


(zespół Last Riot  na scenie Pubu Wiraż)

Po występie Tura nastąpiła znacznie dłuższa przerwa. Czekaliśmy bowiem na wejście na scenę najcięższej ekipy tej pamiętnej nocy – samych jubilatów z zespołu Last Riot. Panowie mieli klimatyczne intro, którego rozwinięcie płynnie przeszło w pierwszą kompozycję rozpoczynającą piękną nocną rzeź. Na koncercie nie zabrakło niespodzianek - chłopaki zdecydowali się zaprezentować utwór jednego ze swoich ulubionych zespołów – Sepultura pod tytułem ,,Roots Bloody Roots”. Sam koncert był długi i mimo nie tak małej przestrzeni pod sceną zrobiło się naprawdę ciasno. Muzycy w trakcie wykonywania kolejnych numerów nie bali się wchodzić w roztańczony, pogujący tłum, by w ten sposób jeszcze pogłębić uczucia towarzyszące nam podczas ich występu. Koncert zakończyli w iście podniosłym stylu obrzucając szczęśliwców swoimi kostkami do gitary jak i innymi drobnymi fantami. Muzycy okazali się również przyjaźni dla reporterów i dziennikarzy pozwalając się uchwycić w obiektywie oraz udzielając wywiadów przed jak i po koncercie.

To, co wydarzyło się w Poznaniu nie bez powodu ochrzciłem mianem ,,And the Blood was Shed In Poznań”. Była to niesamowita noc pełna wrażeń tych zarówno muzycznych jak i poza scenicznych. Kto nie był ten niech żałuje, choć jak mówią sami buntownicy z Last Riot zdecydowanie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa? Kto wie - może, jeśli będziecie cierpliwi to spotkamy się gdzieś w okolicach pogo na koncercie chłopaków.

Stay Tuned, Stay True, Stay Heavy!

Start The RIOT!!!!

Uzupełnienie relacji na YT premiera 20:00 dnia 20.11.2021r: 

https://youtu.be/rikndhldm3M


(wszystkiego najlepszego Last Riot na dalsze lata działalności! Do zobaczenia na 
Szczecińskiej ziemi!)


Komentarze

  1. Aż miło poczytać, tyle energii i pozytywnych emocji!
    Świetne wydarzenie i świetna relacja!
    Brawo i oby tak dalej 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - oby więcej takich relacji :) - nie dajmy się zamknąć w domach tylko chodźmy na koncerty bo nam życie przeminie marnie.

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że dzięki relacji poczuliście choćby odrobinę tego cudownego klimatu z Wiraż Pub w Poznaniu. \m/

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Eryk The Bullet - ,,Rzecz o podziemiu, bolączkach metalu oraz muzyce"

Niektóre wywiady to tak naprawdę owoc przyjacielskiej rozmowy, w której to przenikają się poglądy i tworzą razem wyjątkową atmosferę. Takie są  spotkania z Erykiem Kulą, którego poznaliśmy jako lidera iście okrutnej grupy. To jednak tylko jedna z  twarzy naszego gościa. Mamy nadzieję, że dacie się zaprosić na muzyczną podróż przez, którą Was poprowadzi. Tym razem skupiliśmy się na doświadczeniach, muzyce i artystach, którzy ukształtowali go jako muzyka. Zapraszamy Was zatem już jutro o 19:00 na tą bardzo osobistą muzyczną podróż. (Eryk Kula wraz z Midnight Fortress) link do wywiadu:  https://www.youtube.com/watch?v=_ArhNWnc2RE&t=679s

Uzi wywiad - ,,Muzyka wróci do człowieka w najmniej oczekiwanym momencie"

 Czasem w życiu układa się różnie, szczególnie w przypadku kiedy to zespół żyje prawdziwie rock'n'rollowym stylem życia. Jak to stwierdzili nasi goście fakt ten wpłynął na zawieszenie działalności. Teraz jednak powracają z poważnymi planami w odświeżonym składzie z ostrą jak brzytwa płytą Tyran. Zatem jeśli jesteście fanami tradycyjnych ciężkich brzmień zapraszamy już dziś o 19:00 przed Wasze yt odbiorniki. ;) (zespół UZI, wszelkie prawa do zdjęcia należą do zespołu) link do wywiadu:  https://youtu.be/H2oat9hrYfU

Inverne wywiad - ,,Zmiany nie muszą być złe"

 Za każdym razem kiedy wydaje się, że w metalu powiedziano już wszystko zespoły lubią udowadniać, że jest inaczej. Tak było też w przypadku Inverne, które to zaliczyło zwrot o co najmniej 90 stopni, gdyż z gotyckiego metalu wraz z zmianą wokalistki zwrócili się ku mocnemu charakternemu melodic death metalowi. Zapraszamy na wywiad! (zespół Inverne, wszelkie prawa do zdjęcia należą do zespołu) link:  https://youtu.be/rsBu7GcRjO8