,,Muzyka przeciw totalitaryzmowi -Lepszy dla Ciebie byłby świt zimowy I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.”1
Muzyka od kiedy powstała jest szeroko wykorzystywana jako uniwersalny język i forma wyrazu. Nie jednokrotnie moi goście doceniali rolę tej sztuki w kontekście politycznym. Na przysłowiowe barykady wiodła ludzi muzyka szeroko pojęta – jak na przykład pieśni rewolucyjne z okresu zmian ustrojowych w Francji. Tak się jednak złożyło, że nowożytne rewolucje i walki o niepodległość wspiera muzyka rockowa i metalowa jako ostoja buntowników. Tych, którzy nie chąc godzić się na cudzy dyktat biorą sprawy w swoje ręce...
Przenieśmy się na chwilę do lat 80-tych ubiegłego stulecia kiedy to chylił się ku upadkowi dyletancki ZSRR wraz z swoją strefą wpływów. Nie ominęło to też Polski Ludowej, której zmiany dotknęły równie głęboko . W tym czasie funkcjonowało kilka opozycyjnych względem władzy zespołów. Największym rockowym gigantem jednak bez wątpienia był Kult. Dowodzona przez Kaźmierza ,,Kazika” Staszewskiego formacja rozgrzewała ludzi do walki ale również do oporu w zakładach pracy. Członkowie kapeli wywodzili się z rodzin robotniczych, rozumieli więc trudy życia udręczonych ludzi. Tym samym byli wiarygodni względem swoich odbiorców. Grywając na koncertach zwracali oni uwagę na rolę wolności w życiu każdego człowieka. Skomponowali nawet piosenkę w tym temacie. Mowa o znanym szlagierze grupy - ,,Po co wolność” z pamiętnego roku 1989. Kult nie był jedynym antyrządowym artystą w czasach ,,Komuny”, warto wspomnieć o punk rockowej legendzie – zespole Dezerter. Sama już nazwa odnosiła się do obowiązkowej służby wojskowej czyli pracy jako żołnierz Armii Ludowej , która stanowiła część komunistycznego UW (wojsk Układu Warszawskiego). Członkowie formacji tworzyli muzykę surową, agresywną i jak na owe czasy rewolucyjną. W tekstach wprost zaś namawiali do buntu i otwartego nieposłuszeństwa. Jak w legendarnym ,,Spytaj milicjanta” –
,,
Która droga słuszna
Według prawa i porządku
Kto prowadzi mnie do szczęścia
i zaszczytnych obowiązków”.
Ironiczna wymowa tekstu, znalazła posłuch wśród publiki stając się kontrkulturowym kamieniem milowym w drodze do upadku ,,Komuny”. W całym tym rozgardiaszu ubiegłego stulecia znalazł się także legendarny przedstawiciel naszego rodzimego rocka – zespół Maanam. Swoim charakterystycznym brzmieniem i nietuzinkowym głosem wokalistki - Kory grupa szybko zawojowała sceny PRL-U, szczyt list przebojów kanału trzeciego Polskiego radia oraz szklane ekrany w wielu Polskich mieszkaniach. Problem okazały się opozycyjne sympatie kapeli – wspieranie młodej wtedy Solidarności oraz jej przedstawicieli takich jak Lech Wałęsa. Ostatecznie solą w oku PZPR był fakt, iż formacja odmówiła zagrania koncertu na spotkaniu Komunistycznej Młodzieży z Polski i ZSRR w Sali Kongresowej warszawskiego Pałacu Kultury. Za ten ,,występek” grupa była szykanowana i utrudniono jej występowanie. W całej tej sytuacji zabroniono jeszcze grać piosenki Maanamu mimo faktu, że zajmowały one pierwsze miejsca w listach przebojów. W konsekwencji władze komunistyczne Polski zakazały odtwarzania piosenek Maanamu w radiu i telewizji. Zakaz jednak nie był trudny do pokonania. Wszystkie wysoko notowane w radiu utwory grupy zastąpiono zapętloną partią samej perkusji z „To tylko tango”. W ten sposób brzmienie perkusji z powyższego utworu stało się symbolem walki z władzą i indoktrynacją.
Dość zapomnianą kapelą, która swoją cegiełkę dołożyła do walki z opresyjnym systemem jest Closterkeller, dowodzona przez Anję Orthodox. Zespół oczarował widownię wyjątkowym brzmieniem łącząc w sobie tajemniczą i delikatną muzykę gotycką z precyzyjnym oraz zabójczo ciężkim heavy metalem. Zespół niejednokrotnie zarówno w tekstach jak i na koncertach uderzał wprost w opresyjną politykę oraz szarą depresyjną rzeczywistość. Kapela powstała w 1988 roku, oznacza to początek twórczości w trudnych warunkach. Nie można więc zaprzeczyć faktowi, iż komunistyczne realia miały wpływ na teksty i postawę zespołu. Ikonicznymi utworami antypolitycznymi są ,,Władza” ,,W moim kraju” czy też ,,Król jest nagi”. Słowa tych utworów są nie zwykle szczere, niestety jednak są one również przerażająco aktualne.
Nie tylko jednak w Polsce muzycy angażowali się w walkę o wolność i prawdę. Najlepszym tego przykładem jest zespół metalowym System of the Down. Muzycy pochodzący z Armenii od początku swej twórczości zaangażowani byli w walkę o wolność Armenii oraz zmuszenie opinii publicznej w USA by ta uznała Tureckie ludobójstwo na ludności Ormian w latach 1915-1917. Publiczna działalności zespołu wraz z rosnącą popularnością ich odmiany heavy metalu z akcentami muzyki Ormiańskiej przyniosła… groźby karalne zwłaszcza w kierunku wokalisty Serja Takaniana. Kapela jednak nie poprzestała i wspierała niepodległościowe demonstracje w USA. Chłopaki skomponowali nawet soundtrack do filmu opisującego walkę Armenii o niepodległość i tożsamość narodową. Największym zaś ukoronowaniem walk o dobro kraju było uznanie zespołu przez prezydenta kraju jako akt bohaterstwa.
Muzyka rockowa i metalowa od początku swego istnienia zaangażowana jest w walkę o niezależność nie tylko tą fizyczną ale i mentalną. Staje ona po stronie buntowników i tych, którzy nie chcą tylko przeżyć wegetując od dnia do dnia, dziękując okupantowi za każdy oddech. Wolność ma swoją cenę pytanie tylko czy starczy nam odwagi by za nią zapłacić?
1 ,,Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta” – cytat z wiersza ,,Który skrzywdziłeś...” autorstwa Czesława Miłosza
Z dołu do góry, z góry na dół...
OdpowiedzUsuńMój dom murem podzielony....
Redaktorze- gratuluję ciekawych tekstów
OdpowiedzUsuńAwesome work again my son ! Keep going Lord of Steel :)
OdpowiedzUsuń